Prezydent Miszalski przekonał się że kłamstwo ma krótkie nogi [komentarz]

Tuż po godzinie 16 na Twitterowym profilu prezydenta Krakowa pojawiła się informacja o tym, że "na dzienniku podawczym została rozpylona drażniąca substancja. Narażeni zostali pracownicy urzędu oraz mieszkańcy, którzy w tym czasie załatwiali swoje sprawy. Poszkodowane urzędniczki skarżą się na podrażnienia błon śluzowych". W kolejnym akapicie prezydent informował, że to przekroczenie kolejnej granicy oraz, że atak na urzędników i mieszkańców jest formą agresji. Szkopuł w tym, że nie był to żaden atak, ale happening Grzegorza Krzywaka - redaktora Krowoderska.pl i kanału Rynek Krowoderski. A rozpylono nie substancje żrącą a odświeżacz powietrza o leśnym zapachu. Sytuacje wytłumaczyli na krótkim filmiku opublikowanym w mediach społecznościowych sami redaktorzy: Krzywak i Borejza. Zaanonsowali też, że film z wnętrza magistratu zostanie opublikowany na kanale Rynek Krowoderski. Pod postem prezydenta na Twitterze jego narracje sprostował Konrad Krajewski z partii "Nowa Nad...