Łąki Bohaterów Września 1939r. ostatecznie pozostaną zielone!

Pamiętacie jak chcieli nam zabetonować łąki blokami do 24-36m w górę? Poprzecinać je układem dróg i rond? Wtedy dzięki mojemu zaangażowaniu udało się uruchomić radnego Michała Drewnickiego, który przeforsował zmiany w MPZP Mistrzejowice-Północ. 

 

Pierwszy projekt mówił o rondzie na środku łąki i sięgaczu na tyły biurowca Columbus (po prawej stronie rysunku). Potem plany delikatnie zmieniono pozostawiając jedną jezdnię przez środek łąki.                                                     

W końcu udało się jednak przekonać miejskich urzędników do zmiany projektu.


Mimo sukcesu deweloperzy nie złożyli broni i zaskarżyli decyzję do Sądu. "Sąd po odwołaniach deweloperów jednoznacznie stwierdził, że ochrona tego terenu była słuszna i możliwa!" - informuje na swoim profilu FB Michał Drewnicki.

- Cała procedura wyglądała tak - wspomina. W 2017 roku z obawy przed zabudową napisałem projekt uchwały kierunkowej, by przygotować plan zagospodarowania przestrzennego, to była moja osobista inicjatywa. Prezydent przygotował projekt i wtedy skontaktowałem się z osobami, dla których to był ważny postulat, w tym z panem Panie Sebastianie. W pierwotnym projekcie prezydenta cały ten obszar miał iść pod zabudowę, złożyłem więc wniosek na komisji, by całość pozostawić zieloną. Prezydent częściowo uwzględnił wniosek: połowa łąk w projekcie była zielona, połowa pod zabudowę.

Radny Drewnicki rozmawiał wtedy zarówno z mieszkańcami jak i ze mną. Stworzył gotowe pisma do Wydziału Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Krakowa, które publikowaliśmy następnie na fanpejdżu BWiP oraz na stronie www.chcemyoddychac.pl (https://chcemyoddychac.pl/laki-bohaterow-wrzesnia-1939-nie-chcesz-zabudowy-wyslij-uwagi/)."Miałem obawy czy uda się ochronić łąki w całości, mieliśmy przykład świeży z Czyżyn, gdzie pierwotnie cały obszar poprawką daliśmy zielony, po czym stało się potem odwrotnie, gdy cały większość radnych dała pod zabudowę" - mówi. (Pisałem o tym tutaj: https://chcemyoddychac.pl/czyzyny-traca-jeden-z-ostatnich-terenow-zielonych-wilcze-pole/).


- Prawdą jest, że chciał Pan 100% łąk - precyzuje - z resztą ja też. Tylko baliśmy się, żeby wahadło się poszło w drugą stronę, dlatego rozmawiałem z panią dyrektor Wydziału Planowania i panem wiceprezydentem Muzykiem. W rozmowie poprosiłem by pojechali w teren i to ostatecznie przekonało wszystkich do ochrony całości łąk. Projekt trafił na radę miasta, a deweloperzy starali się przekonać do swoich racji. Na szczęście radni zagłosowali za planem ochronnym dla łąk. Całość była dużo bardziej stresująca i wymagająca zaangażowania, ale to - co chcę podkreślić- było to wspólne działanie. Każdy dorzucił swoją cegiełkę - podsumowuje.

Tak to dzięki wzajemnej współpracy i wzajemnemu szacunkowi udało nam się osiągnąć sukces.

 

Sebastian Kolemba

 

Publikacje:


 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zamknięty przejazd przez parking powyżej kościoła - proboszcz odpowiada

Czytelnicy piszą: zamknięty przejazd przez parking powyżej kościoła

Czytelnicy piszą: po 4 latach powstanie park kieszonkowy na os. Piastów obok LIDL-a