Progi dla bezpieczeństwa rowerzystów i pieszych
Po sygnałach od
mieszkańców o zamknięciu starego wiaduktu w Batowicach i pojawiającymi się
korkami postanowiłem zbadać sprawę. Pierwsze zapytanie skierowałem do ZDMK, który
odesłał mnie do ZDPK. Ten poinformował,
że wiadukt został zamknięty już na zawsze – o czym przeczytacie tutaj: https://bohaterowrzesniaipiastow.blogspot.com/2022/11/stary-wiadukt-pozostanie-nieprzejezdny.html.
Mieszkańcy zwracali mi jednak uwagę na progi zwalniające zlokalizowane w
pobliżu wcześniejszych wlotów jezdni z przyczółku wiaduktu.
Rzecznik odsyła do MIR, który odpowiada
Rzecznik prasowy ZDMK skierował mnie wtedy (z pytaniem o organizację ruchu
w
mieście) do Miejskiego Inżyniera Ruchu. Odpowiedź MIR nadeszła w pierwszych
dniach listopada.
Dopytałem więc, po co zamontowano tam wyspowe progi zwalniające. Oto odpowiedź.
Czytelnicy antycypują
Czytelnicy mojego bloga i fanpejdża przewidzieli tą odpowiedź w komentarzach i od razu ją skomentowali, że przecież wystarczy się stosować do przepisów ruchu drogowego i żadne progi nie są tam potrzebne. W międzyczasie udało mi się dotrzeć do dokumentu z którego wynika, że wytyczne aby zaprojektować tam progi zwalniające i obniżyć prędkość do 30km/h wydał… Zarząd Transportu Publicznego [sic!]. To ciekawe, bo z tego co wiem do tego celu został powołany MIR, a ZTP ma zajmować się organizacją komunikacji w naszym mieście.
Analiza czterech przypadków
Postanowiłem przeanalizować sytuacje jeszcze raz na chłodno.
Przypadek 1: Rowerzysta
zjeżdża z wiaduktu i skręca w prawo w ul. Powstańców.
Tutaj nic złego się nie dzieje. Ważne tylko by nie wymuszał
pierwszeństwa na poruszających się po tej ulicy pojazdach. Tutaj włączenie się
do ruchu odbywa się niemal bezkolizyjnie, pod warunkiem, że rowerzysta będzie się
poruszał przy prawej krawędzi jezdni, a nie wjedzie na środek pasa.
Przypadek 2: Rowerzysta
zjeżdża z mostu i skręca w lewo w ul. Powstańców.
Manewr możliwy, ale bardziej optymalnym będzie wcześniej na
rondzie pojechać nowym odcinkiem drogi do ronda turbinowego i nowego wiaduktu.
Tym bardziej, że jest tam poprowadzona DDR (droga dla rowerów), a na samym
wiadukcie mamy CPR (ciąg pieszo-rowerowy). Jeżeli jednak będzie chciał tam właśnie
skręcić, to też nie straconego. Może to wykonać zgodnie z przepisami PoRD ustępując pierwszeństwo
samochodom.
Przypadek 3: Rowerzysta jadąc
od strony Czerwonego Prądnika skręca w lewo z ul. Powstańców na stary wiadukt.
Manewr możliwy zgodnie z zasadami ruchu drogowego. Rowerzysta upewnia się, że
może zmienić tor jazdy. Sygnalizuje taki zamiar wystawiając lewą rękę. Potem
dobrze się upewnić jeszcze raz i - jak droga wolna lub auto odpowiednio daleko -
ponownie zasygnalizować już sam manewr. Zjeżdża do osi jezdni i - przepuszczając
pojazdy z naprzeciwka - skręca na wiadukt.
Przypadek 4: Rowerzysta jadąc od strony Mistrzejowic skręca w prawo z ul. Powstańców na stary wiadukt.
Tutaj nic złego się nie dzieje. Manewr bezkolizyjny. No
chyba, że inny rowerzysta będzie skręcał od strony Czerwonego Prądnika na
wiadukt. Ale do tego próg zwalniający na jezdni ul. Powstańców nie jest
potrzebny.
Na tej drodze od strony Prądnika Czerwonego obowiązuje ograniczenie do 40km/h,
może wystarczy to samo ograniczenie wprowadzić od strony Mistrzejowic? Czy
musimy zwalniać tam aż do 30km/h? Chyba nie. Nie jest to strefa zamieszkania.
Podsumowując: Urzędnicy chyba nie dość wnikliwie przeanalizowali to miejsce.
Moim zdaniem te progi są tam niepotrzebne. Druga sprawa to fakt, że wytyczne
wydawane są przez ZTP zamiast MIR. To podważa zasadność istnienia tego drugiego
urzędu. No bo po co on jest skoro jego kompetencje pokrywają się z innym? Ale może
ja czegoś nie rozumiem?
Sebastian Kolemba
Komentarze
Prześlij komentarz